Młodzi aktywiści i aktywistki czują na sobie odpowiedzialność za uchronienie świata przed katastrofą ekologiczną. Mają świadomość, że być może są ostatnim pokoleniem, która ma szansę wpłynąć na porządek świata tak, aby polityczna agenda była ukierunkowana na ochronę środowiska.
Fundacja im. Heinricha Bölla już po raz siódmy zorganizowała Europejski Kongres Młodych, na który zaprosiła ponad 70 aktywistów w wieku 18-30 lat. Tym razem spotkanie odbyło się na początku września we francuskiej Marsylii. Mieście niezwykle zróżnicowanym pod względem kulturowym i etnicznym, skłaniającym do szukania rozwiązań i szacunku do drugiego człowieka.
Sposób gospodarowania, w którym zaspokajanie potrzeb obecnego pokolenia nie zmniejszy potrzeb przyszłych pokoleń – taką definicję zrównoważonego rozwoju podała Gro Harlem Brundtland w swoim raporcie z 1987 roku. Wydaje się, że nowa generacja Europejczyków czuje te słowa bardziej niż jakakolwiek przedtem! Właśnie dlatego, zorganizowany w tym roku we Francji kongres był w całości poświęcony walce o klimat i demokrację. Według organizatorów, te dwa pojęcia nie mogę istnieć bez siebie.
Na 3 dniowe obrady w Marsylii przybyła grupa wyjątkowych ludzi, zaangażowanych w różne projekty w swoich krajach. Aktywiści dzielili się swoimi historiami walki o ochronę lasu Digomi w Gruzji, sprzeciwu budowie tam na rzekach Bośni i Hercegowiny, oczyszczania rosyjskich wiosek z odpadów oraz nacisków na zmniejszenie ilości plastiku używanego w służbie zdrowia. W gronie zaproszonych Europejczyków znalazły się również trzy aktywistki z Polski.
Celem Kongresu była wymiana doświadczeń i zdobycie umiejętności przydatnych w prowadzeniu działań aktywistycznych. Szereg warsztatów i debat miał za zadanie przekazanie uczestnikom praktycznej wiedzy związanej z komunikacją działań klimatycznych, przeprowadzaniem szkoleń czy organizowaniem kampanii w mediach społecznościowych. Uczestnicy Kongresu mieli również możliwość parominutowych prezentacji swoich działań na scenie oraz wysłuchania pytań i komentarzy od innych uczestników. Podczas swojej prezentacji Kamila Ciok (Fundacja Zwrotnica) , uczestniczka z Polski, mówiła o tym, jak ważne jest w dzisiejszych aktywizmie zadbanie najpierw o własne dobro.
Duży nacisk zarówno w wystąpieniach na scenie jak i w rozmowach kuluarowych poświęcony był odpowiedniemu układaniu narracji klimatycznej. Cytując Marka Twaina: „Kłamstwo jest w połowie drogi dookoła świata, zanim prawda założy buty.” - W dobie mediów społecznościowych sprzyjających populizmowi, nasze komunikaty powinny być precyzyjne i odnosić się do rzeczy, z którymi ludzie są emocjonalnie związani. Podczas warsztatów związanych właśnie z tym zagadnieniem , uczestnicy mieli szansę przyjrzeć się narracji budowanej przez Gretę Thunberg czy Alexandrię Ocasio-Cortez oraz odnieść te obserwacje do własnych działań.
Moją prezentację przed innymi uczestnikami Kongresu również poświęciłam skutecznym technikom komunikacji tematów związanych ze zmianą klimatu i środowiskiem. Wychodzę z założenia, że nie możemy oczekiwać od innych zrozumienia naszego punktu widzenia na kwestie klimatyczne. Dla nich to my możemy być tymi „innymi” i to my powinniśmy popracować nad byciem zrozumiałym. Jak to osiągnąć? Przede wszystkim powinniśmy zrozumieć perspektywę naszych rozmówców. Aby nasza narracja była skuteczna, musi odnosić się do ich głębokich motywacji. Być może nie jest to walka o planetę, ale bezpieczeństwo żywieniowe w miejscu zamieszkania, ochrona lokalnej rzeki czy strajk przed wycinką rodzimego lasu. Kiedy już odnajdziemy te motywacje, wyjdźmy poza krąg osób nam podobnych i porozmawiajmy z ludźmi, którym politycy powtarzają, aby nie przejmowali się zmianami klimatu. Porozmawiajmy z patriotami udowadniającymi dumę z kraju na ulicach – walka o ochronę klimatu może wejść w kanon ich codziennej patriotycznej postawy. Co więcej, starajmy się układać pozytywny przekaz oparty nie na apokaliptycznych wizjach, ale na możliwych rozwiązaniach. Wszelkie pozytywne historie ludzi skutecznie chroniących klimat, wywrą lepsze wrażenie na naszym rozmówcy.
W gronie gości zaproszonych do paneli dyskusyjnych znaleźli się miedzy innymi: Ateş İlyas Başsoy (szef kampanii wyborczej nowego prezydenta Istambułu), Khaled Drareni (algierski dziennikarz walczący o prawa człowieka), Kim van Sparrentak (holenderska członkini Parlamentu Europejskiego) oraz Liliana Religa (z Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny). Uczestnicy mieli również okazję połączyć się za pomocą rozmowy video z Benediktem Erlingssonem, reżyserem islandzkiego filmu klimatycznego o tytule Kobieta idzie na wojnę.
Ważnym celem spotkania było również stworzenie europejskiej sieci zaangażowanych ludzi, z tym uczestnicy również poradzili sobie bezbłędnie. Młodzi aktywiści czują na sobie odpowiedzialność za uchronienie świata przed katastrofą ekologiczną. Mają świadomość, że być może są ostatnim pokoleniem, która ma szansę wpłynąć na porządek świata tak, aby polityczna agenda była ukierunkowana na ochronę środowiska. Są to ludzie skromni, ale zdeterminowani. Pozbawieni kompleksów, dzięki czemu otwarci na uczenie się od siebie i wymianę swoich umiejętności. Jest to niezwykła generacja ludzi, którzy mając dostęp do wszelkich zasobów wiedzy i umiejętności potrafią je poukładać tak, by osiągnąć wspólny cel walki o klimat i demokrację.
Duże gratulacje za zorganizowanie tegorocznego Kongresu należą się również francuskiemu przedstawicielstwu Fundacji im. Heinricha Bölla w Paryżu, w tym dyrektorowi Jensowi Althoffowi oraz koordynatorce spotkania, Kristin Tiffert. Zapewnili uczestnikom nie tylko czas nauki i wymiany doświadczeń, ale również poczucie sprawczości i odpowiedzialności za nadchodzące lata historii ludzkości.
Zawarte w tekście poglądy i konkluzje wyrażają opinie autorki i nie muszą odzwierciedlać oficjalnego stanowiska Fundacji im. Heinricha Bölla.
Galeria zdjęć z Kongresu: